Karnawał w Wenecji to zdecydowanie jedno z wydarzeń, na którym chociaż raz w życiu warto być. Nie ma on nic wspólnego z karnawałem np. w Rio de Janeiro, ale ma swój klimat i urok. Wczoraj było oficjalne otwarcie karnawału, jednak tydzień temu Wenecja już zaczęła swoje obchody. Pochód wspaniale przebranych ludzi, w stroju z czasów Ludwika XVI i Marii Antoniny, no i oczywiście obowiązkowo maski. Wyczytałam w przewodniku, że przez długi czas zabraniano noszenia masek podczas karnawału, gdyż w tym czasie było najwięcej kradziezy i gwałtów bo każdy czuł się anonimowo i bezkarnie. Incydenty ustały, a tradycję noszenia masek na nowo wznowiono. Gdy przechadzam się ulicami miasta praktycznie w każdym sklepiku można jakąś kupić, czy to wyrób włoski czy chiński wszystkie sa piękne i mają w sobie coś urokliwego. Jednak maska zrobiona we Włoszech jest tak oryginalna, starannie wykonana i zaprojektowana, że odrazu chce się ją założyć. Moimi faworytami sa maski pokryte atłasem lub takie które trzyma się w ręku. Chętnie wróciłabym na chwilę do czasów sukni na kole, balów...och byloby cudownie..ale tylko na chwilę;)
Kolejnym elementem karnawału, który na pewno zapadnie mi w pamięci, jest fontanna z winem na Placu św. Marka. Jak ją po raz pierwszy zobaczyłam, to czułam się jak w jakimś filmie o wampirach, gdzie zamiast wody podaje się krew, i to jeszcze z fontanny, totalna abstrakcja. Zostałam dodatkowo wyróżniona przez Pana który uczestniczył w paradzie, bo osobiście wręczył mi kubeczek z winem i nie musiałam stać w kolejce jak inni:) to pewnie dzięki temu że miałam maskę na twarzy hihi;) Kubeczek choć papierowy to zatrzymany na pamiątkę, bo wino było po prostu yummy yummy:)
Wczoraj spacerując po placu św. Marka natknęłam się na grupę przebranych muzyków ze Szwajcarii, którzy grali na bębnach, trąbkach i puzonach. Dźwięk jaki powstawał, był niesamowity, do tego ich kostiumy, makijaże, oraz kaski po prostu czad! Gdy skończyli grać, poszłyśmy za nimi i nawet jeden z grajków uczył mnie ich 'układu' tanecznego, który był bardzo skomplikowany:D Jak obserwowałam ich podczas występu, to zastanawiałam się jak czesto muszą chodzic na siłownię żeby mieć siłę uderzać w te bębny, i dmuchać w trąbki:)
A. ja chce maskę taką z nochalem!! jak w Parnassusie!
OdpowiedzUsuńB. fontanna z krwią skojarzyła mi się z widną z 'Lśnienia' :D
C. ta ekipa grajków ma dobrą stylówę, mogłaś ich zaprosić to by zagrali na jakiejś imprezie przede mną!
D. zazdroszczę Ciiiiiiii!!
A. te maski, kiedys używane były podczas dżumy, żeby osoby przebywające z chorymi nie zaraziły się, to w tych nochalach mieli zioła:P
OdpowiedzUsuńB. nie oglądałam, ale na pewno to jakiś straszny film, więc nawet nie polecaj;p
C. nie pomyślałam o tym, jak ich jeszcze spotkam to obiecuję że tak właśnie zrobię!
D. :)